Ponieważ jest to opowieść o I wojnie światowej, doszło w końcu do tego, że front ugrzązł i już od z górą trzech miesięcy ani drgnie, a wszelkie próby osiągnięcia przełamania przynoszą opłakane skutki.
ALE TO JESZCZE NIE KONIEC. I ja jeszcze żyję, i w tej historii zostało jeszcze co nieco do opowiedzenia - nawet jeśli z czytelnikami stało się to samo, co z 5/Norfolk pod Gallipoli. Najpierw muszę jednak spojrzeć wstecz, coś zmienić, coś poprzestawiać, może coś wywalić... A wtedy przyjdzie pora na ciąg dalszy.
LATER!
PRZYCHODZĘ WYRAZIĆ OBURZ, BO JA WCIĄŻ JESTEM. Nawet jak nie komciam, to jestem.
OdpowiedzUsuńZostawiam motywacyjnego kopa i żeby przerwa nie potrwała za długo.
yours truly,
Karolajna xoxo
Twój motywacyjny kop chyba jest skuteczny (nawiasem mówiąc, znowu trafił akurat na dzień mojej 600-kilometrowej podróży), ale i tak noszę się z zamiarem przesunięć w pierwszej części opka. Ostatni rozdział wydaje mi się zupełnie wyzbyty natchnienia, ale może z następnym będzie lepiej.
UsuńObecnie się uważa, że zostali wybici do nogi, ale przez wiele lat wiadomo było tylko tyle, że weszli w obłok czy w tuman mgły i więcej o nich nie słyszano. Dało to początek mnóstwu mniej lub bardziej fantastycznych teorii, z porwaniem przez kosmitów włącznie. Zespół Aria nagrał nawet piosenkę "Proszczaj, Norfołk", zresztą z fatalnym błędem rzeczowym - pojawiają się w niej Niemcy.
OdpowiedzUsuńMiło mieć od Ciebie wiadomość. :D Dobrze, że do niniejszego opku nie wprowadzono żadnej mafii, a tylko niezrzeszonego zbira z Werony...
NO WIDZISZ ILE LUDZI CIĘ TU PODGLĄDA, WYSTARCZY PRZERWĄ POGROZIĆ, A JUŻ KOMCIAJĄ, BO OBSRANI, ŻE KARIERĘ ZAWIESZASZ ;D
OdpowiedzUsuńNIC NIE ZAWIESZAM, ino muszę zrobić remont. Obecna przerwa jest najdłuższa z dotychczasowych, więc wypadało dać znać, że jeszcze tu jestem. Możliwe zresztą, że wiejski urlop na ruralnej wsi pomoże mi odzyskać choćby część natchnienia nawet w krótkim czasie.
UsuńBRZMISZ, JAKBYŚ ZAWIESZAŁ.
UsuńXDDDDDDDDDDDDDD JA COŚ WIEM O PRZERWACH.
Wsi spokojna, wsi wesoła, też właśnie jestem na swojej i nawet otworzyłam dokument z opkiem. </3 Wieś na każdego dobrze działa.
Na wsi udało mi się wrzucić parę niezłych rozdziałów, jak choćby ten, w którym Henry został ranny. To se były czasy, a dokąd od tamtej pory panowie oficerowie doszli... :D
UsuńWzięło się z zainteresowań, a jak ja się czymś zainteresuję, to czytam (szybciej albo wolniej) wszystko, co mi w ręce wpadnie na dany temat. No a po rozpoczęciu opka to już risercz stał się sprawą obowiązkową :)
OdpowiedzUsuńDzięki za rekomendację, choć z fantasy nie jestem na bieżąco od kilkunastu lat.
Też się melduję na stanowisku czytelniczym! Mam przez ostatnie miesiące duże problemy z kleceniem zdań, to wszystko. W każdym razie czekam w napięciu na rozwój wydarzeń, oby urlop był czasem prawdziwego odpoczynku i możliwości porządnego przemyślenia różnych spraw, opka też! :) Pozdrówki - zaniedbująca komcie Miętówka
OdpowiedzUsuńO, Miętówka! Wiem, że ja nie autor i nie mam żadnego interesu w odpisywaniu na ten komentarz, ale pamiętam cię sprzed kilku...nastu rozdziałów!
UsuńCZY AUTOR WIDZI, ILE LUDZI TU TAK NAPRAWDĘ JEST I CZYTA? Mam nadzieję, że autor o nas odpowiednio zadba. :D
AUTOR WIDZI. Co więcej, urlop już zaczyna przynosić efekty. Czy będą one pozytywne - ocenią czytelnicy.
UsuńMiło widzieć znak życia Miętówki, dzięki której udało mi się znacznie ograniczyć wielokropki...
<3 Czytelnik się cieszy, że autor widzie <3
UsuńEJ, JA TEŻ MIAŁAM W TYM UDZIAŁ!